piątek, 14 listopada 2014

PĘDZLE ZOEVA - RECENZJA (dużo zdjęć)!


Hej! Dziś opowiem Wam pokrótce o pędzlach Zoeva. Już na samym początku wspomnę, że uwielbiam ich używać, są naprawdę dobrze wykonane, włosie jest miękkie, żadne mi nie wypada.


Na kanale nagrałam filmik o pędzlach Zoeva, które warto kupić na początek, lub jeśli chcecie je poznać i nie wiecie, które się Wam przydadzą do codziennego użytku, to sprawdźcie sobie tutaj ;)


Zakupiłam zestaw 25 pędzli wraz z torbą (o niej jeszcze kiedyś wspomnę). Można je również zakupić pojedynczo lub w mniejszych zestawach. Opcji jest sporo.
Nie są to najtańsze pędzle (za ten zestaw zapłaciłam 700zł, miałam 40zł taniej, bo miałam jakiś kod rabatowy). Co jest bardzo ważne, zawsze kupowanie zestawów pędzli nie jest dobrym wyborem, ponieważ pędzle są źle dobrane, tylko po to, żeby "zeszły". Z czego połowa od razu jest do kosza, bo się do niczego nie nadaje.
Z tym zestawem akurat jest inaczej, każdy pędzel jest starannie wykonany, praktycznie wszystkich używam, więc nie ma wciśniętych zbędnych pędzli, które do niczego nam się nie przydadzą.

W filmiku opowiedziałam o tych pędzlach. Pokazałam te pędzle, które na pewno znajdą zastosowanie przy codziennym makijażu. Także ten zestaw wybrałam z pośród tych (25) które uznaję jako takie pewniaki.

RECENZJA PĘDZLI ZOEVA

TWARZ:



  104 / BUFFER

Włosie syntetyczne.
Jest to typowy flat top do podkładu. Osobiście uwielbiam go używać, jest trochę większy od Hakuro H50, co dla mnie jest ogromnym plusem, ponieważ jestem w stanie szybciej nałożyć podkład. Włosie jest mięciutkie, pięknie rozprowadza podkład. Oczywiście świetnie sprawdzi się również do podkładów mineralnych. Polecam!


103 / defined buffer

Włosie syntetyczne. 
Tego pędzla również bardzo lubię używać do podkładu. Nie robi żadnych smug. Sprawdza się również super przy konturowaniu na mokro do roztarcia większych partii twarzy.




 125 / stippling

Jest to typowy "skunks" do podkładu. Jest to połączenie dwóch długości włosia, dla uzyskania bardziej efektu flawless. Tym pędzlem można nałożyć podkład w taki sposób, żeby twarz wyglądała świeżo i żeby nie było efektu maski, nie uzyskami tym pędzlem mocnego krycia. Takim pędzlem podkład należy nakładać okrężnym ruchem, ponieważ w innym wypadku narobimy sobie smug. Świetnie się sprawdzi, jeśli mamy ciężki podkład, który chcemy nałożyć w taki sposób, żeby nie zrobić sobie maski, aby stał się lżejszy.


Tutaj mam dla porównania dwa pędzle z zestawu z rodziny "skunksów" ;) O tym mniejszym jeszcze zaraz opowiem. Jak widzicie jest spora różnica w wielkości (średnicy) włosia, jak również w długości białego włosia. Obydwa głównie służą do kosmetyków kremowych.


 106 / powder

Włosie syntetyczne.
Jak łatwo się domyśleć, jest to pędzel, który służy do nakładania pudru. Pędzel jest spory, dzięki czemu szybko można omieść twarz pudrem. Osobiście uwielbiam ten pędzel, świetnie się sprawdza w swojej roli. Jakiż on jest mięciutki! :) Jeśli wolicie mocno przypudrowaną twarz, to bardziej polecam pędzle typu flat top, ten jest dobry do zagruntowania, utrwalenia podkładu w taki sposób, że nie widać tego pudru na twarzy.


101 / luxe face definer

Włosie kozy.
Ten pędzel jest tak niesamowicie wielofunkcyjny, że po prostu bajka! Za pomocą tylko tego pędzla jesteśmy w stanie wykonturować całą twarz. Najpierw nałożyć puder, potem bronzer, następnie róż i na koniec rozświetlacz! Jeśli szukacie takiego pędzla, który sprawdzi się do wszystkiego, co pudrowe do twarzy, to serdecznie Wam go polecam!
Jest to spory pędzel, wielkością dorównuje pędzlowi do pudru (106/powder).



127 / luxe sheer cheek

Włosie kozy.
Uwielbiam ten pędzel do różu. Dzięki niemu róż rozprowadza się równomiernie po policzku, nie robi plam, jest mięciutki, kształt świetnie dopasowuje się do policzka. Wiem, że Hakuro ma podobny pędzel właśnie taki skośny, więc jeśli wolicie tańszą wersję, to polecam poszukać z Hakuro.
Oczywiście ten pędzel równie dobrze sprawdzi się do nakładania broznera, czy pudru.


 105 / luxe highlight

Włosie naturalne i syntetyczne.
Niech was nie zwiedzie nazwa, choć oczywiście do rozśwetlacza sprawdza się również świetnie! Ja bardzo lubię go używać do bronzera, pięknie dopasowuje się wielkością i kształtem pod kością policzkową. 
Z kształtu i rozmiaru jest od podobny do Hakuro H15, natomiast ten ma trochę większą średnicę włosia i jest sztywniejszy i to mu daje u mnie przewagę! Nie lubię używać tego z Hakuro do konturowania, bo jest zbyt giętki i trzeba się nim dłużej napracować.


 109 / luxe face paint

Włosie naturalne i syntetyczne.
Ten pędzel jest zbędny jeśli nie zajmujecie się makijażem zawodowo. Można nim zrobić mocny kotur twarzy, ale łatwo jest narobić sobie nim plam. Wiem, że Katosu znalazła w nim zastosowanie do rozświetlacza - u mnie to się nie sprawdza. Zbyt mocno intensyfikuje ten rozświetlacz, tym bardziej, że używam Mary-lou manizer, który jest bardzo na pigmentowany i trzeba z nim uważać.





 122 / petit stippling

Włosie syntetyczne.
Jak już wcześniej wspomniałam, pędzle tego typu (duo fiber) świetnie sprawdza się do kosmetyków kremowych. Jest mniejszy od brata i trochę bardziej zbity. Sprawdza się świetnie do kremowych róży, do roztarcia korektora na większej partii twarzy. Zostawia bardzo ładne wykończenie i nie powoduje plam.





110 / face shape

Włosie syntetyczne.
Jest to kolejny pędzel z tych, które są zbędne dla tych, co nie zajmują się wizażem zawodowo. Jest dosyć mały (trochę mniejszy od skunksa 122). Służy do konturowania, raczej na mokro, choć na sucho również da radę, natomiast można zrobić sobie nim plamy. Pięknie rozciera podkład, czy korektor, ale jest zbyt duży, żeby używać go do korektora pod oczami. 




  142 / concealer buffer

Włosie syntetyczne.
Jak widzicie, jest to mniejszy odpowiednik 110/face shape. Ten fajnie sprawdza się do roztarcia korektora pod oczami. Nie zbiera za dużo korektora na pędzel, bardzo ładnie rozciera, nie zostawia smug. Jeśli szukacie pędzla do korektora to mogę Wam go polecić :)

 OCZY:


233 / cream shader

Włosie syntetyczne.
Ten pędzel sprawdza się świetnie zarówno do rozprowadzania korektora pod oczami, w ciężko dostępne miejsca na twarzy, jak skrzydełka nosa, itp. natomiast jest też przydatny jeśli używamy kremowych cieni do powiek. Nie zbiera w sobie za dużo produktu, z łatwością można nałożyć cień na powiekę nie robiąc plam. Porównując go do pędzla Hakuro H 61, ten jest dłuższy i bardziej sprężysty, ma więcej włosia. Zdecydowanie wolę tego z Zoevy.


234 / luxe smoky shader

Włosie kozy.
Tym pędzlem bardzo lubię nakładać cień na ruchomą powiekę. Bardzo odpowiada mi jego rozmiar, ponieważ nie jest ani za duży, ani za mały. Nie robi plam. Oczywiście świetnie sprawdza się do rozprowadzania cienia jeśli chcemy zrobić smoky eyes :) 




222 / luxe all over shader

Włosie naturalne i syntetyczne.
Ten pędzel jest większym odpowiednikiem pędzla 234, o którym jest mowa wyżej. Bardzo rzadko go używam a to z tego względu, że dla mnie jest on za duży. Rzadko nakładam jeden cień na całą powiekę. Natomiast będzie on super dla osoby, która nie bawi się w cieniowanie oka i chce pokryć powiekę jednym cieniem, to sprawdzi się do tego świetnie. Jeden ruch i cień jest nałożony. :)




 237 / detail shader

 Włosie kozy.
Na samym początku od razu wspomnę, że uwielbiam ten pędzel. Właśnie takiego mi brakowało w kolekcji. Jest on malutki, dzięki czemu jest precyzyjny i jestem w stanie nim dojść do każdego miejsca powieki. Dzięki niemu makijaż staje się bardziej precyzyjny i dopracowany. Lubię go używać w wew. kącik oka, super sprawdza się również na dolną powiekę, jeśli chcę dojść do samej linii rzęs. W delikatny sposób można również rozetrzeć nim kreskę przy linii rzęs.

 

227 / luxe soft definer

Włosie kozy.
Służy do rozcierania, blendowania cieni. Sprawdza się do tego super. Jest to pędzel wielozadaniowy, ponieważ nim można nałożyć cień na całą powiekę, potem zaznaczyć załamanie powieki i zew. kącik oka oraz rozetrzeć cień powyżej załamania dla uzyskania ładnej chmurki koloru. 
Porównując go do MAC 217 jest minimalnie dłuższy i cieńszy, co pozwala uzyskać bardziej precyzyjne cieniowanie. MAC jest bardziej puszysty, na trochę więcej włosia. Bardzo lubię używać obydwu tych pędzli. 
A jeszcze mogę go porównać do Hakuro H79, choć Hakuro jest od niego szerszy, ma krótsze włosie i ma więcej włosia, jest bardziej puszysty. Hakuro z tej trójki jest najgrubszy, najkrótszy i najsztywniejszy (co może utrudniać ładne roztarcie cienia).



221 / luxe soft crease

Włosie naturalne i syntetyczne.
Bardzo lubię używać tego pędzla do rozcierania cieni w załamaniu powieki i powyżej. Robi bardzo ładną, miękką chmurkę. Nie jest on zbyt puchaty, dzięki czemu można precyzyjnie rozetrzeć cień w tym miejscu, w którym chcę. Super sprawdza się również do nałożenia cienia w zew. kąciku oka uzyskując od razu ładne roztarcie.



228 / crease

Włosie kozy.
Ten pędzel lubię chyba jeszcze bardziej niż ten poprzedni (221). Włosie ma niesamowicie mięciutkie, pięknie rozciera cienie, robi cudowną chmurkę. 
Możecie zobaczyć porównanie obydwu pędzli. 228 jest grubszy, ma większy obszar rozcierania (czubek), dlatego świetnie się sprawdza zarówno w załamanie powieki jak również powyżej niej, pracując na większym obszarze niż w przypadku 221. 228 robi też delikatniejszą chmurkę.


 231 / luxe petit crease

Włosie kozy.
Lubię go używać w zew. kącik oka, gdy chcę mocniej podkreślić i wydobyć załamanie i zrobić bardziej trójwymiarowy makijaż oka. Jest lepszy od klasycznego rozmiaru pędzla typu pencil, ponieważ nim łatwiej można rozetrzeć granice cienia. Jest to pomocne tym bardziej, jeśli nakładam czarny cień, bo wtedy widać, gdy cień jest słabo roztarty. Jedynym minusem tego pędzla jest to, że ciężko jest zmyć ciemny cień z samego czubka włosia.
Poniżej możecie zobaczyć porównanie tego pędzla do typowego pencil (230).



230 / luxe pencil

Włosie kuca pony.
Jak już wspomniałam wcześniej, jest to pędzel, tzw. ołówek. Daje on mocne nasycenie koloru, można nim delikatnie rozetrzeć granice cienia. Super sprawdza się do kącików oka, na dolną powiekę. 
Porównując go do Hakuro H80  jest węższy, trochę krótszy, bardziej precyzyjny, czubek ma minimalnie bardziej zaokrąglony. Ma przyjemniejsze w dotyku włosie. Z hakuro za każdym myciem wypada mi kilka włosków i zrobił się szorstki.
Pokazałam Wam porównanie pędzli o podobnym kształcie, tylko z różną wielkością. Zwróćcie uwagę, że 231 jest 2 razy dłuższy od 230. Wszystkie trzy super sprawdzają się do załamania powieki, tylko w zależności od ich wielkości, dają różną intensyfikację cienia.


223 / petit eye blender

Włosie syntetyczne.
Przyznam się, że jakoś rzadko sięgam po ten pędzel. Ma on podobne, właściwie takie same jak poprzednik (230). Nadaje się do załamania powieki, właściwie bardziej do zew. kącika oka, na dolną powiekę. Jest on gruszy od 230 i ma zaokrągloną końcówkę, co właściwie może być plusem, ponieważ łatwiej jest nim rozetrzeć granice cienia i nie narobić sobie plam. Hmm chyba muszę zacząć go używać, bo myślę, że będzie świetny właśnie w zew. kąciku oka! :) Jeżeli ma się małe oko, to na dolną może być już za duży. 


 226 / smudger

Włosie syntetyczne.
Jest stworzony do roztarcia kresek (moim zdaniem). Jest on miękki ale sztywny na tyle, żeby płynnie rozetrzeć kreskę przy linii rzęs. Super sprawdza się również na dolną powiekę, bardzo łatwo można nim dobrzeć do linii rzęs. Jeśli mogłabym się do czegoś doczepić, to mógłby być troszkę węższy w skuwce, żeby mieć większą kontrolę nad obszarem rozcierania.


 317 / wing liner

Włosie syntetyczne.
Jest on przeznaczony do eyelinera, natomiast mi osobiście średnio się sprawdza w tej roli. Nie za bardzo się z nim polubiłam. Wiem, że ma on wiele miłośniczek, ale ja do nich nie należę. Jak dla mnie jest on za giętki, te najdłuższe włosie podczas robienia kreski się przemieszcza nie tam, gdzie bym sobie tego życzyła. Jego plusem jest to, że jest bardzo cienki, dzięki czemu można zrobić cienką kreskę. Lepiej nada się do precyzyjnego wyrysowania włosków przy brwiach na większym obszarze. 



 312 / detail liner

Włosie syntetyczne.
Ten pędzel kocham! To jest świetny pędzel do robienia kresek! Jest niesamowicie precyzyjny, robi cieniutką kreskę, nie wygina się jak poprzednik. Po prostu go uwielbiam! To była miłość od pierwszego użycia! Jedynie o co mogłabym się przyczepić to to, że mógłby być troszkę szerszy w skuwce, wtedy praca byłaby szybsza. Ale i tak go kocham! ;) Nie znalazłam jeszcze lepszego pędzla do eyelinera od niego. Rewelacja!


 322 / brow line

Włosie syntetyczne.
Uff, to już ostatni pędzel, trochę tego było ;)
Używam go codziennie do wypełnienia brwi, sprawdza mi się świetnie. Jest dosyć spory, co sprawia, że nie muszę się długo bawić przy brwiach. Gdy nałożymy na niego produkt, włosie staje się cieniutkie, dzięki czemu praca staje się precyzyjna. Natomiast jeśli macie liche brwi i potrzebujecie tak precyzyjnych kresek jak za pomocą pędzla do eyelinera, to myślę, że nie koniecznie przypadnie Wam do gustu. Do takiej bardziej precyzyjnej pracy polecałabym Hakuro H85. Używam go zawsze, gdy widzę, że klienta potrzebuje dorysowania pojedynczych włosków. Są tak samo cienkie na końcu włosia, natomiast Hakuro jest połowę węższy w skuwce.


To na tyle jeśli chodzi o pełną recenzję tych pędzli. Przyznam się, że zrobienie tego posta zajęło mi naprawdę dużo czasu. Zliczając kilka dni po parę godzin, spokojnie wyszedł by cały dzień. Także będę ogromnie szczęśliwa jeśli komuś pomogę w wyborze i uznam, że było warto poświęcić tyle czasu :) 
 

Jeśli macie któryś z pędzli Zoevy, to piszcie w komentarzach Waszą opinię. Każde zdanie się przyda dla tych, którzy zastanawiają się nad wyborem najlepszego dla nich pędzla ;)

 

 Do następnego! :)

34 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem ilości pracy, jaką musiałaś włożyć w napisanie tego posta! Jak dla mnie bardzo przydatny materiał i zdjęcia. Pod wpływem zachwytów słyszanych właściwie wszędzie zakupiłam ostatnio zestaw pędzli Zoeva Rose Gold, ponieważ zauroczyły mnie złote skuwki i dołączona kosmetyczka;) Pędzle są świetne, chociaż ze 127 do różu na początku wypadło mi kilkanaście włosów, ale na szczęście przestało wypadać... Miałaś coś takiego z którymś z pędzli do twarzy? Jeśli chodzi o wing liner to mam takie samo odczucie jak Ty, brwi-tak, kreska- nie bardzo. Twój post pomoże mi stworzyć listę pędzelków które chcę jeszcze dokupić pojedynczo. Czekam bardzo na post o torbie. Najbardziej chciałabym wiedzieć jak jest pojemna. Czy da się w nią spakować jak jadę na przykład zrobić 2-3 makijaże? Powodzenia w blogowaniu, a ja będę zaglądać częściej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm wiesz co, wydaje mi się, że mi też wypadły ze 2 włoski z tego pędzla do różu, ale tylko na początku, teraz nic nie wypada ;) Jeśli chodzi o torbę to postaram się niedługo zrobić taki post i pokazać ile max się zmieści. Na 2-3 makijaże da radę zmieścić ;)

      Usuń
    2. Artykuł świetny i bardzo przydatny. Wydaje mi się że Aga mogła kupować Zoevę na Allegro. Tam chyba wszystkie aukcje Zoevy dotyczą podróbek. Warto tez zwrócić uwage na wersję pędzli. Polecam de Lux bo tam jest najwięcej pędzli z włosów kozy, którymi najlepiej się pracuje. A ceny są te same co w wersji bamboo czy golden rose. Moje ulubione do makijażu oka to 234 i 227. Choć kupiłam ostatnio 127 MAC. główna różnica jest taka że jest on węży w kształcie ku końcowi niż 227. Nie wiem czy z z tego powodu warto zapłacić za niego 2,5 raza więcej. Zobaczę jak będą się sprawowały te pędzle z czasem. A wąski 109 akurat bardzo lubię inaczej niż Ty. Rozcieram nim róż i bronzer na policzkach. Jest bardzo precyzyjny. Co do tego pędzla mam niestety podróbkę z Allegro ale przy dużych pędzlach mnie to przeszkadza :( Pozdrawiam

      Usuń
  2. swietny post. wkoncu super porownawcze zdjecia. gdyby nie Ty to kupilabym 222 ktory okazalby sie za duzy, teraz wiem ze wezme jego mniejsza wersje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, 222 zdecydowanie za duży jeśli chodzi o nakładanie cienia tylko na powiekę ruchomą.

      Usuń
    2. Rewelacyjny post...dużo mega przydatnych informacji. Właśnie dziś dotarł do mnie zestaw de Luxe 15 pędzli Zoevy i jestem bardzo zadowolona. I na pewno dokupię sobie jeszcze jakieś posiłkując się Twoim postem.

      Usuń
  3. Wow super recenzja i porównanie do Hakuro, które też mam :) na pewno bardzo przydatny post. Z zoeva kupiłam 12 pędzelków do oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze, że jest przydatny :) i jak wrażenia? :)

      Usuń
  4. A gdybyś miała polecić miękkiego puchacza do nakładania pudru matującego (blot powder z MACa) to 101 czy 106? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 106 będzie lepszy do pudru :) używam go codziennie ;)

      Usuń
  5. Witam, chciałabym Cię prosić o radę. Który z pędzli Zoeva lepiej nada się do delikatnego, precyzyjnego rozcierania kredki na dolnej powiece przy linii rzęs? Zastanawiam się między 226 a 230? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co, obydwa się do tego super nadają :) ale jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad tym, w którym miejscu ma być roztarte (np. tylko minimalnie w wew. kąciku) to lepszy będzie 230 i też jego możesz używać do rozświetlenia wew kącika lub zaznaczyć mocniej zew. kącik oka :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  6. Bardzo pomocny post! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow! Jednak z najelpszych recenzji jakie widziałam! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, proszę mi powiedzieć czy produkty ze sklepu internetowego Minti shop są oryginalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z tego i thebestmakeup. Poza tym nie kupowałabym w Polsce.

      Usuń
    2. Tak z tego i thebestmakeup. Poza tym nie kupowałabym w Polsce.

      Usuń
  9. HEJ DO PODKŁADU POLECASZ 122 CZY 125 ? jeśli będę taki rodzaj pędzla używała metoda stempelkową to narobię sobie smug ? ( bo taką metodę najbardziej lubie ) czy jednak polecałabys mi zwykłego flat topa choć ten z zoevy jest dla mnie zdecydowanie za duzy wiec nawet o nim nie mysle .ale wracając do skunksów który ładniej wygląda na twarzy i bardziej nadaje się do podkładu na całą twarz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam 125! Jest duży, co przyspiesza prace, nie robi smug gdy rozprowadzamy podkład kolostymi ruchami, nie zjada podkładu w porównaniu do flat topa. Z jego mniejsza wersja prędzej czy pózniej sie zirytujesz, jednak jest o polowe mniejszy, racja ze bardziej precyzyjny ale jednak do korektora. Do podkładu idealny 125 :)

      Usuń
  10. Milenko Kochana!
    Od dłuższego czasu sie zastanawiałam nad owym zestawem, przeliczylam dokładnie który zestaw najbardziej sie opłaca i wyszło ze ten najdroższy. Jestem juz prawie przy zbliżającej sie wypłacie i zamówieniem tego zestawu. Do tego torba. U maxineczki widziałam ze jest cudna!

    Jak najbardziej dziekuje ci za posta!! Swietnie podeszłas do tematu, Odpisałas i porównałeś każdy pedzel z osobna. Jestem zachwycona włosowej pracy! Bo jednak opisać az 25 pedzli to nie taka łatwa i szybka robota :))
    Uwielbiam filmy które tworzysz oraz ciebie, za ta niewinna urodę, miła aparycję i ciekawe tematy poruszone!!

    Zapraszam do siebie, w wolnej chwili ;)
    SERENE-DAY.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje super recenzji!!! ���� Dzięki niej dowiedziałam się które pędzle potrzebuje jeszcze dokupić do swojego zestawu. Jaki pędzel poleciłabys do zielonego korektora? Niestety mam trądzik różowaty na nosie �� Dzięki wielkie za super post!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam, mam dylemat z prezentem dla żony na gwiazdkę :) Wiem, że chcę Jej kupić komplet pędzli do makijażu i nawet mam już dwa typy, teraz potrzebuję porady który lepszy.
    - HAKURO Zestaw 9 pędzli do makijażu H55, H50s, H24, H79, H77, H78, H60, H70, H85
    - ZOEVA ROSE GOLDEN LUXURY SET 106, 102, 110, 127, 142, 227, 231, 317
    Hakuro koszt około 200zł, natomiast Zoeva około 260zł (+ ładne etui), warto dopłacić do Zoevy ??
    Za wszelkie sugestie i porady dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam Zoeva, bo są warte wydanych pieniędzy i posłużą na dłużej. Są trwalsze od Hakuro.

      Usuń
  13. Wow, ja bym nie dała tyle pieniędzy na pędzle, ale zazdroszczę ich :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Super recenzja bardzo mi pomogła w zakupach. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Wystrzegajcie sie podróbek z Allegro,np tych:http://allegro.pl/zoeva-rose-golden-set-15-pedzli-etui-24h-z-polski-i6347589441.html .Ja kupiłam i żaluję.Sprzedawca ordynarny,nier chciał zwrócić pieniędzy za te nieoryginalne pędzle a Allegro umywa ręce.Jeśłi kupować to tylko u sprawdzonego sprzedawcy i napewno nie po okazyjnej cenie-teraz już to wiem....

    OdpowiedzUsuń
  16. Na Allegro za 60-150 złotych mozęsz kupic same podróbki okropne jakościowo.Ten sam oryginalnych kosztuje 300-600zl

    OdpowiedzUsuń
  17. Polecam:
    https://30plus-level.blogspot.co.uk/2016/11/pedzle-do-makijazu.html

    OdpowiedzUsuń
  18. super recenzja! bardzo mi pomogła :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy arykuł. Patrząc na zdjęcia to wybór jest bogaty.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super recenzja�� również posiadam trochę pędzli Zoeva ❤ doczytałam o tych co niemam i teraz muszę powiększyć swoją kolelcje ��

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczny post od opisów pędzli po zdjęcia, bardzo mnie ta marka zaiteresowała :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Warto było tu zajrzeć, post bardzo profesjonalny :)

    OdpowiedzUsuń