ZOEVA LOVE IS A STORY - SWATCHES

Ostatnio pokazywałam na facebooku, że kupiłam kilka paletek Zoeva. Dziś pokażę Wam jedną z nich :)




Zerknijcie jak cienie wyglądają w środku i na dłoni. 






Cienie nałożone bez bazy. Jak zwykle mocno na pigmentowane. Ogólnie matowe cienie zawsze były świetne w paletach Zoeva, jednak perłowe czasem mnie zawodziły, głównie w palecie Naturally Yours. Czasem mało pigmentu przechodzi z pędzla na powiekę i trzeba kilka razy dokładać. W tym przypadku WSZYSTKIE cienie są mega! Wystarczy niewiele nałożyć na pędzel i już intensywny pigment zostaje na powiece. Tak jak lubię ;)
Mamy tu jeden cień z brokatem, różowy "Past Romance". Cztery matowe: wanilia "Film Star", ciepły brąz "Over You", turkus "Ladylike" i szary z niewielką ilością zieleni "Flirt". Cztery perłowe: różowo-beżowy "Affair" (słabiej napigmetowany, trzeba dołożyć 2 razy na powiekę dla uzyskania mocniejszego pokrycia), złoto-miedziany "Little Kiss", fioletowy "Old Fashioned", brązowo-miedziany "Man with a plan" i granatowy "Mystery Date".

Makijaż z wykorzystaniem tylko tej palety

 

Paletkę polecam, jest świetna, piękna i można wiele ciekawych makijaży wyczarować. Nada się za równo na co dzień jak i na większe wyjścia. 
Uważam, że cienie Zoeva są świetne i dlatego postanowiłam mieć wszystkie możliwe palety, bo wiem, że warto. Tym bardziej, że zajmuje się makijażem zawodowo. Do pełnej "kolekcji" brakuje mi jeszcze palety cocoa blend.

Macie jakieś palety z Zoeva? Podzielcie się swoimi wrażeniami :)

Do następnego! :)